Wczorajszy mecz pomiędzy Stalą Mielec i Lechem Poznań zakończył się remisem 0-0 na Stadionie Miejskim w Mielcu. Spotkanie, które odbyło się 1 kwietnia o godzinie 13:00 w ramach 26. kolejki Ekstraklasy, nie przyniosło bramek, pozostawiając kibiców obu drużyn z napięciem oczekujących na kolejne spotkania.
Relacja z przebiegu meczu
Dziś na Stadionie Miejskim w Mielcu odbył się zacięty pojedynek pomiędzy drużynami Stal Mielec a Lech Poznan. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 0-0, mimo napiętej rywalizacji obu ekip.
Sprawozdanie z meczu
Początek meczu był bardzo dynamiczny, obie drużyny starały się narzucić swoje warunki gry. Już w 10. minucie pojawiła się pierwsza szansa dla Stali Mielec po dośrodkowaniu Gheorghe, ale bramkarz Lecha pewnie złapał piłkę. Goście odpowiedzieli groźnym kontratakiem, jednak obrona gospodarzy była czujna.
W pierwszej połowie żaden z zespołów nie potrafił pokonać bramkarza rywali. Mimo starań i kilku strzałów z dystansu, skuteczność napastników pozostawiała wiele do życzenia. Po przerwie atmosfera na stadionie zrobiła się gorąca, a zawodnicy stawali się coraz bardziej zdecydowani w starciach.
W 65. minucie Stal Mielec miała świetną okazję, ale uderzenie w poprzeczkę sprawiło, że kibice trzymali się za głowy. Lech Poznan odpowiedział groźnym kontratakiem, który jednak został skutecznie zatrzymany przez defensywę gospodarzy.
W końcówce meczu emocje sięgnęły zenitu. Bert Esselink otrzymał żółtą kartkę w 87. minucie za faul na pomocniku Lecha. W doliczonym czasie gry, Ion Gheorghe również dostał kartkę po ostrej interwencji w środku boiska.
Ostatecznie sędzia Daniel Stefanski zakończył mecz bez bramek, co musiało rozczarować zarówno zawodników, jak i kibiców obu drużyn. Pomimo walki do ostatnich minut, piłkarze nie zdołali pokonać się gegoo postawić cieszyć się zwycięstwem.
Następne spotkania dla Stali Mielec to starcia z Koroną Kielce, Widzew Łódź oraz Wartą Poznań. Z kolei Lech Poznan zmierzy się z Pogonią Szczecin, Puszczą Niepołomice oraz ŁKS Łódź. Czy oba zespoły zdołają poprawić swój wynik i zdobyć kolejne punkty w nadchodzących meczach? O tym przekonamy się już niedługo.